Aksjomat Przestrzeni i Światła #Mar/Apr’22

⇞Aksjomat Przestrzeni i Światła⇞
Co dwumiesięczny cykl, który pokazuje mój świat widziany przez wizjer aparatu fotograficznego, a którego konsekwencją są powstałe eseje fotograficzne. Bywają niebanalne, zaskakujące, podobno nawet czasami zmuszające do myślenia, ale też i luźne, bez „artystycznej’ spiny i ciśnienia, choć nie ukrywam, że zawsze moją ambicją jest ukazanie najzwyklejszych momentów życia jako sztuki. Inspirację czerpię z różnych form sztuki – malarstwa, filmu, książek, które zawsze kreują pewien obraz przestrzeni w mojej głowie, który później staram się przenieść na zdjęcie, bo fotografia służy mi do przekazywania mojej filozofii życia. Oczywiście, czasem będą to truistyczne, niewyszukane wizje, bo trudno sfotografować kubek z poranną kawą tak, aby powstało z tego dzieło sztuki. I mimo że uważam, że w obecnym świecie skupia się zbyt dużą uwagę na inklinacje technologiczne, kosztem walorów estetycznych, czego przykładem jest Internet, który zalany jest idealnie oświetlonymi, wyostrzonymi jak żyleta fotografiami, które oglądamy i nawet jeśli chwilowo budzą zachwyt, szybko ulatują z naszej głowy i nigdy potem nie wracamy do nich myślami – co raczej mi się nie podoba i uważam to za nieporozumienie, to jednak w tym cyklu też raczej na wielki przewrót nie ma co liczyć, ale jeśli jakieś zdjęcie utkwi Wam w pamięci, albo wzbudzi jakieś emocje, to będę mile zaskoczony. Chodzi tu raczej o wcielenie w życie szeroko pojętej ideologii: “making ideas happen” i na tym właśnie chcę się skupić. Zamieszczone zdjęcia wykonane były zawsze w miesiącu, któremu poświęcony jest dany cykl, i pokazują co (nie)ciekawego wydarzyło się u mnie w czasie tego miesiąca, a nie załapało na osobny post: imprezy, koncerty, spotkania, sesje, ludzie, portrety, zwierzęta, przedmioty, kawa, a może i tosty francuskie, ale przede wszystkim codzienność, może momentami nudna, może schematyczna, ale prawdziwa, bo codzienność nie zawsze bywa ekscytująca.

Marzec 2022

Wiosna. Piękny to był miesiąc. Wreszcie przyszła długo wyczekiwana wiosna i to przyszła na pełnej… Mimo że było trochę chłodno, to jednak zdążyłem zatęsknić już za tym pięknym, bezchmurnym niebem i słońcem, które zdecydowanie dominowało w marcu. Zaliczyłem piękny wschód słońca na Hałdzie Skalny w Łaziskach, a tym samym przełamałem się, jeśli chodzi o fotografię industrialnego krajobrazu. Było naprawdę pięknie, do tego stopnia, że pomyślałem sobie, że w kwietniu to już na pewno muszę zaliczyć ich przynajmniej kilka. Miałem też okazję być w Krakowie na imprezie firmowanej szyldem Egodrop, co zawsze stanowi nie tylko dobry materiał pod fotografię reportażową, ale przede wszystkim działa kojąco na moje zmysły. Oczywiście, zrobiłem też mnóstwo fajnych zdjęć córce, choć z racji tego, że nie upubliczniamy jej wizerunku, tylko niektóre z nich nadają się do wrzucenia do galerii. Swoją drogą, musze pomyśleć, w jaki sposób to obejść, bo naprawdę mam wrażenie, że sporo tracę…

Kwiecień 2022

Niewątpliwie był to dla mnie jeden z najtrudniejszych miesięcy w tym roku. Wreszcie przeprowadziliśmy się do „nowego” domu, co wiązało się z ogromnym stresem, szałem związanym z pakowaniem i życiem „na kartonach”, tak więc łatwo nie było, ale ostatecznie udało się! Oczywiście, święta, jak zawsze, staram się obchodzić (szerokim łukiem) i choć w tym roku minęły wyjątkowo szybko, to jednak na pewno na długo je zapamiętam. Teraz już będzie tylko piękniej.

Peace!

Close Menu