Mała Moravka

Mała Moravka

Właściwa droga i łatwa droga nigdy nie wiodą tą samą ścieżką


(…) chociaż trochę zrozumiałem znaczenie słowa „pumperdentlich”. Oznacza ono coś świetnego, co jest jednocześnie gówno warte.

Dziś chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z wyjazdu do Czech – kraju bogatego w historię, kulturę i oczywiście wyborne piwo. Czeska kultura to fascynująca mieszanka tradycji i nowoczesności. Jednak to, co naprawdę przyciąga uwagę, to ciepło i gościnność samych Czechów. Ich przyjazne podejście sprawia, że czujesz się jak w domu, nawet będąc w obcym kraju. Gotowi są podzielić się swoją historią, tradycjami i lokalnymi tajemnicami. Oczywiście, nie można mówić o Czechach bez wspomnienia o ich słynnym piwie. Czeskie piwo to nie tylko napój, to prawdziwe dziedzictwo kulturowe. Od tradycyjnych browarów rodzinnych po nowoczesne wytwórnie, Czechy oferują bogactwo smaków i stylów piwa, które trafiają w gusta zarówno doświadczonych degustatorów, jak i nowicjuszy. Czechy to nie tylko piękne krajobrazy i zabytki, ale przede wszystkim ludzie, którzy sprawiają, że chce się tu wracać. Ich otwartość, ciepło i pasja do życia czynią z Czechów niezapomnianych gospodarzy. Korzystając z okazji, że mieszkam właściwie w strefie przygranicznej, zawsze chętnie wybieram się do Czech. Tym razem jednak pojechaliśmy po raz pierwszy na biwak naszym Fistachem, a dodatkowo z naszymi znajomymi, którzy są nieco bardziej w vanlife wkręceni.


Sam camping, na który dotarliśmy, usytuowany jest u podnóża Pradziada (czyli najwyższego szczytu w paśmie górskim Wysokiego Jesionika; liczy sobie 1492 metry wysokości, a sam masyw górski znajduje się w północno-wschodnich Czechach, na pograniczu Moraw i Śląska) był idealny. Na miejscu nie było żadnej recepcji, a jedynie raz dziennie, późnym wieczorem przyjeżdżał właściciel, który zbierał kasę za nocleg i wydawał kluczyki do sanitariatów. Camping to świetna baza wypadowa dla każdego amatora turystyki górskiej i rowerowej. W pobliżu było także małe jeziorko, las, bliskość natury – czego chcieć więcej?


Oczywiście, musieliśmy się też wybrać na wycieczkę do popularnej w okolicy miejscowości Karlova Studánka. Wieś i uzdrowisko, położone w urokliwej dolinie Białej Opawy u podnóży Pradziada, powstała na miejscu dawnej osady górniczej Hubertov, zajmującej się wydobyciem żelaza. Znanej ze źródeł leczniczych, które zostały odkryte dopiero w wczesnych latach XVIII wieku, zaś samo uzdrowisko zostało założone przez Maksymiliana II Habsburga w latach 80-tych tego samego wieku. W krótkim czasie powstało wiele kolejnych budynków uzdrowiskowych, a także odkryto kolejne źródła wód leczniczych. Jest tam naprawdę urokliwie i przepięknie, można się poczuć trochę jak w Alpach. Miejscowość jest znana z wyjątkowo czystego powietrza, co sprawia, że jest to doskonałe miejsce do leczenia chorób układu oddechowego. Klimat tego regionu jest niezwykły i zasługuje na uwagę. Warto odwiedzić to miejsce i osobiście doświadczyć jego dobroczynnego oddziaływania na zdrowie. Dodatkowo, piękne, drewniane budynki dodają uroku temu miejscu. Karlova Studánka to doskonałe miejsce na oderwanie się od codzienności i relaks w otoczeniu przyrody.



Są tacy, którym z Czechami kojarzy się piwo, są i tacy, dla których pierwsze, co przychodzi na myśl, kiedy pomyślą o Czechach, będzie krecik. U mnie oczywiście skojarzenia te również występują, ale na pierwszym miejscu zdecydowanie znajduje się smażony ser. Nieważne, czy w bułce, czy z frytkami, bo zawsze, będąc w Czechach, muszę go zjeść i zawsze smakuje tak samo dobrze. Oczywiście, obowiązkowo z sosem tatarskim (tatarka lub tatarska omacka). Tym razem nie mogło być inaczej i smażony ser w jednej z restauracji w Karlovej Studence wszedł jak złoto.



Do Czech zawsze warto się wybrać. Zawsze, kiedy tam jestem, dochodzę do tego samego wniosku i zawsze wracam. Po prostu lubię Czechów, ten ich luz, usposobienie, specyficzną gościnność, no i kuchnię oczywiście.

  • MIEJSCE: Mała Moravka (Czechy)
  • POLE CAMPINGOWE: Camping Tábořiště Karlov

Close Menu