Owocowe lato!

✓ Sun, Love, Peace & Red Strawberries

Kiedyś w opowiadaniu Lauren Oliver przeczytałem pewien fragment, który głęboko wrył się w moje zwoje mózgowe, i to wrył się na tyle głęboko, że często, kiedy siedzę w ciepłą, czerwcową albo lipcową noc na zewnątrz, kiedy powietrze nadal jest ciężkie, a mury nagrzane popołudniowym słońcem, przypominam sobie jego treść. „Ale czy ktoś, kto kiedykolwiek widział lato – oszałamiające eksplozje zieleni, niebo rozświetlone cudownymi zachodami słońca, bogactwo kwiatów i wiatr, który pachnie jak miód – mógłby wybrać śnieg?” Może i powiało trochę patosem, może i cytat bardziej wpasowuje się na Tumblr’a jakiejś nastolatki, którą z końcem wakacji rzucił chłopak, a ona miała nadzieję na wielką, romantyczną miłość, może tak jest, ale dla mnie, poplecznika tej pory roku jest w tym naprawdę dużo sensu. Bo, mimo że lubię snowboard, narty, Boże Narodzenie i grzane wino przy kominku, to jednak bez cienia wątpliwości byłbym w stanie zrezygnować z zimy do końca swoich dni. Amen!

Ostatnio mam mniej okazji do robienia zdjęć, pan wirusek trochę mi pokrzyżował plany – festiwale, koncerty i inne imprezy masowe odwołane, maj był całkiem przeciętny, jeśli o pogodę chodzi, szlaki w górach były pozamykane, do lasu nie można było wchodzić, więc jedyne, na co była ogólna zgoda, to siedzenie w domu. Oczywiście, że w domu też można fotografować i to właśnie postanowiłem wykorzystać, jako że zbliża się lato, a niektórzy twierdzą, że już nawet jest, postanowiłem na miarę możliwości zrobić zdjęcia temu, co najbardziej mi się z latem kojarzy… Od razu zaznaczę, że nie były to jakieś wyśrubowane sesje, przy których na jednej fotografii spędzałem godziny, ustawiając światło i dbając o najdrobniejszy szczegół, po prostu wziąłem aparat i zrobiłem kilka pstryków i oto rezultat.

Close Menu