Incredible India

Indie to coś, czego trzeba doświadczyć i to chyba bardziej niż czegokolwiek innego na tym globie, bo, mimo że przeczytałem wiele książek na temat tego kraju, obejrzałem tysiące zdjęć, zjadłem mnóstwo indyjskich dań, to jednak kiedy po raz pierwszy się tam znalazłem, zamurowało mnie. Po prostu szczęka opadła mi w okolice kolan. Indie to nieskończoność. Pod każdym względem nieskończoność – bogów, religii, smaków, zapachów, legend, języków, ras, kultur i ludzi. Różnica między tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie i to, co zastajemy w Azji, jest tak ogromna, że przyprawia o zawrót głowy.

Stare powiedzenie mówi, że nie ma znaczenia gdzie, bo liczy się tylko z kim, no chyba, że leci się do Indii, bo akurat w tym przypadku miejsce zaczyna nabierać równie ważnego znaczenia. Indie to przede wszystkim kraj kontrastów, gdzie skrajna bieda przeplata się z niewyobrażalnym bogactwem. To kraj, gdzie na ulicach umierają dzieci, w blokach ludzie hodują kozy, a o ruchu drogowym decyduje jedynie sprawny klakson. Tu nikt się nie śpieszy, każdy ma mnóstwo czasu, nie ma tu pośpiechu i nikt niepotrzebnie się nie denerwuje. W pustej restauracji na posiłek czeka się czasem i godzinę, ale jak sami Hindusi mówią: „Things take time” (rzeczy potrzebują czasu).

Tu prawdziwą twarzą Boga jest muzyka.

Człowiek rozsądny dostosowuje się do świata – człowiek nierozsądny próbuje dostosować świat do siebie. Ludzki umysł można przyrównać do spadochronu, zadziała tylko wtedy, kiedy w porę się otworzy. Z podróży tej wróciłem otwarty na nowe, odmienne, inne i niestandardowe. Tego ponownie nauczyły mnie 3 tygodnie spędzone w Indiach. Baterie pozytywnie naładowane, wrażenia, które pewnie będę pamiętał do końca życia i nauki, których nie da mi żadna, najlepsza nawet szkoła. Kiedyś, czytając jakąś książkę, natrafiłem na fragment, który mówił, że z Indii nigdy się nie wraca. Dopiero teraz tak naprawdę zaczynam rozumieć sens tych słów i wierzyć w ich prawdziwość. Nie ma możliwości, by wrócić z tego miejsca i zapewniam, że potwierdzi to każdy, kto spędził tam choć dzień. To nie my wracamy do Indii, to Indie wracają po nas. Namaste India ॐ

Close Menu