Planowanie idealnego weekendu często wymaga wyboru między odpoczynkiem, a aktywnością fizyczną. A co, gdyby można było połączyć jedno z drugim? Właśnie taka myśl przyświecała mi, gdy postanowiliśmy wyruszyć na kemping z rowerami do urokliwego Cieszyna. No dobra, zawsze mi taka myśl przyświeca, ale chciałem zrobić dobry wstęp. Cieszyn to miejsce, które zachwyca malowniczymi krajobrazami, bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem, jest idealnym celem dla każdego miłośnika natury i dwóch kółek. W tym wpisie nie podzielę się z Wami praktycznymi poradami, ani nawet relacją z podróży i niezapomnianymi wrażeniami, które sprawią, że i Wy zapragniecie spędzić kilka dni na kempingu w Cieszynie. Nie tym razem.



Cieszyn mamy blisko, to urokliwe miasto położone na granicy polsko-czeskiej, które od lat przyciąga turystów swoją wyjątkową atmosferą i bogatą historią. Znane jest z malowniczych uliczek, zabytkowych budowli oraz niesamowitych widoków na Beskidy. Cieszyn jest jednym z najstarszych miast na Śląsku, a jego początki sięgają X wieku. Spacerując po rynku, można podziwiać piękne kamienice, a wizyta na Wzgórzu Zamkowym pozwala na odkrycie romańskiej rotundy św. Mikołaja, jednego z najcenniejszych zabytków architektury w Polsce. Miasto oferuje również liczne kawiarnie, restauracje i muzea, które przybliżają jego wielokulturowe dziedzictwo. Cieszyn to także miejsce, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, co czyni go idealnym celem dla każdego podróżnika. My tym razem przez centrum tylko śmignęliśmy, bo jakoś nie mieliśmy ochoty na tłumy ludzi, którzy licznie zebrali się tam z okazji jakiegoś festynu. Zdecydowaliśmy uderzyć na czeską stronę, bo wiadomo, w Czechach zawsze jest fajnie.






Czeski Cieszyn, położony po drugiej stronie Olzy, jest pełen uroku i nieco mniej znany niż jego polski odpowiednik, co dodaje mu szczególnego charakteru. Miasto oferuje malownicze trasy rowerowe, które prowadzą przez urokliwe zakątki i pozwalają odkryć jego wyjątkowy klimat. Podczas rowerowej wycieczki warto odwiedzić rynek z zabytkowymi budynkami i licznymi kawiarniami, gdzie można spróbować lokalnych przysmaków. Jednym z najważniejszych punktów na trasie jest Teatr Cieszyński – symbol kulturalny miasta, gdzie regularnie odbywają się przedstawienia w języku czeskim i polskim. Nieopodal znajduje się także Park Adama Sikory, idealny na krótki odpoczynek i piknik. Trasy rowerowe w Czeskim Cieszynie są dobrze oznakowane i dostępne dla rowerzystów o różnym poziomie zaawansowania, co czyni je świetnym wyborem zarówno dla rodzin, jak i bardziej doświadczonych cyklistów. Przejażdżka po tym urokliwym mieście to doskonały sposób na spędzenie dnia, łącząc aktywność fizyczną z odkrywaniem kulturalnego i historycznego dziedzictwa regionu. My zrobiliśmy jakieś 30 kilometrów, co na pewno nie jest wielkim wyczynem, ale przewyższenia w połączniu z żarem, który lał się z nieba, dały nam naprawdę w kość (przypominam, że jeżdżę z fotelikiem, w którym wygodnie podróżuje moja córka, Zojka). Była Kofola, piwo bezalkoholowe, kawa, dobre deserki – zwłaszcza polecam spróbować ikérová (koňaková) špička. Choć produkcja tego deseru rozpoczęła się na początku lat 60-tych, szybko stał się on stałym elementem tradycji cukierniczej. Prawdziwy rozkwit nastąpił w latach 70-tych i 80-tych XX wieku, kiedy likierowe i koniakowe szpice zdobyły ogromną popularność. Cukiernicy nie nadążali z produkcją, która osiągała tysiące sztuk. Kluczowym elementem tych czeskich słodkości jest nadzienie. Ikérová špička zawiera likier lub koniak jajeczny, który można nabyć w sklepie lub przygotować samodzielnie. Oprócz alkoholu jajecznego, do nadzienia dodaje się laskę wanilii, co nadaje mu wyjątkowy aromat.






- MIEJSCE: Cieszyn
- POLE CAMPINGOWE: Camping Pod Czarnym Bocianem
